Gęsty sos teriyaki

Jak to pachnie, jak to smakuje. Długie poszukiwania przepisów, przeczesywanie sklepowy półek i w końcu pełen sukces. Jedyny w polskim internecie przepis na gęsty sos teriyaki.

Gęsty i aromatyczny sos teriyaki właśnie stygnie na kuchennym blacie 🙂

Każdy kto jadł sushi z pieczonym łososiem wie o czym piszemy – tak, on jest zapiekany właśnie w takim sosie.

Składniki:

  • 2 łyżki (tbsp) posiekanego imbiru
  • 1 łyżkę (tbsp) posiekanego czosnku
  • 1 1/2  łyżeczki (tsp) mąki kukurydzianej
  • 100ml (1/2 cup) sosu sojowego
  • 100ml (1/2 cup) wody
  • 150g (1 cup) cukru trzcinowego
  • 1 łyżeczka (tsp) oleju sezamowego
  • 1 łyżka (tbsp) oleju

Czytaj dalej…

Miary, miarki, miareczki…

Po długim poszukiwaniu i przeczesywaniu zawielkokałużowego internetu, w końcu udało się zdobyć w sklepie za rogiem.

Wymarzone, wyczekane miarki cupów, table spoonów i tea spoonów ? Dzięki nim phentermine żaden przepis z amerykańskimi miarami nie jest już tak straszny jak jeszcze parę dni temu.

Lasagne, czyli przepis na samo dobre.

Składniki:

  • 40 dkg wołowiny
  • 30 dkg schabu
  • jedna cebula
  • dwa ząbki czosnku
  • puszka pomidorów
  • słoiczek koncentratu pomidorowego (90g)
  • 25 dkg przecieru pomidorowego
  • 100 ml wody
  • 2 łyżki cukru
  • 2 łyżki bazylii – świeżej lub suszonej
  • 4 łyżeczki natki pietruszki
  • sól
  • pieprz
  • 1 łyżeczka przyprawy do dań włoskich
  • 25 dkg mozzarelli
  • ½ łyżeczki startej gałki muszkatołowej
  • 30 dkg parmezanu lub sera carskiego
  • makaron do lasagne

Czytaj dalej…

Maki Sushi – jak to robić w domu

Na domowe obżarstwo sushi potrzebujemy:

  • 1 szt ogórka
  • 1 szt dojrzałego, miękkiego avocado (takie ze sklepu warto na tydzień zostawić na kaloryferze)
  • paczka wędzonego łososia
  • 1/3 paczki paluszków krabowych
  • serek kremowy (np. Piątnica – Twój smak – naturalny )
  • ryż (około 1 – 1 1/2 kubka) – my używamy zwykły jaśminowy ze stadionu
  • ocet do ryżu gotowy lub własnej produkcji (ocet ryżowy, cukier, sól)
  • nori (wodorosty)
  • bambusowa matka / od biedy czysta ścierka

Dodatki:

  • sos sojowy
  • wasabi
  • imbir marynowany

Rozdział I – Ryż.

Najpierw należy ugotować ryż. My używamy do tego maszyny do gotowania ryżu, ale jak jej nie mieliśmy to robiliśmy tak.

Płuczemy ryż, aż woda nie będzie się zabarwiać na biało – albo będzie się zabarwiać tylko trochę 😉

Ryż i wodę w stosunku 1:1 (szklanka ryżu, szklanka wody) wlewamy do garnka, stawiamy na najmniejzym gazie  i doprowadzamy do wrzenia. Jak woda zacznie się gotować, przykręcamy gaz do minimum i przykrywamy garnek. Gotujemy 5 minut, wyłączamy gaz. Zostawiamy ryż w garnku, pod przykryciem  na kolejne 20 minut.

Studzimy, chłodzimy, odczyniamy czary i przyprawiamy octem.

Rozdział II – Ocet.

Ocet może mieć dwa oblicza.

Albo gotowa mieszanka  octu do sushi kupiona w sklepie, albo mieszanka przygotowana własnoręcznie (na 3 łyżki octu ryżowego, 1/2 łyżki cukru, 1 łyżeczka soli).

Wlewamy do ryżu i mieszkamy. Ile? Około 2 – 3 łyżek na taką porcję. Trzeba próbować, musi być czuć ocet ale nie może on dominować (tak robimy, nie wiem czy dobrze ;))

Rozdział III – Nadziewanie.

Ogórka myjemy, nie obieramy! i kroimy w cienkie paski o przekroju kostki. Rybe w paski, paluszki wzdłuż na cztery, awokado w paski.

Na macie rozkłądamy nori byłyszczącą stroną do spodu, węższym bokiem do siebie.

Nakładamy ryż na większości nori – pozostawiamy wolny około 4cm pasek przy krótszym boku. W trakcie rozkłądania warto mieć miseczke z wodą, wtedy można płukać ręce i ryż nie lepi się do palców.

A do środka preferujemy następujące konfiguracje:

  • łosoś, ogórek, avocado
  • paluszek krabowy, ogórek, avocado
  • ogórek, avocado
  • łosoś, ogórek, avocado, serek kremowy (posmarowac cieniutki pasek przez całą szerokośc nori)
  • albo “wypas” czyli wszystko razem 🙂

Rozdział IV – Rolowanie.

Zawijamy dosyć mocno. Trzeba lekko przytrzymać zawartość w trakcie zwijania. Końcówke nori zwilżamy wodą i zwijamy rulonik (patrz film).

Kroimy na kawałki, rozkładamy na talerzu i zjadamy.

Podajemy z wasabi, jasnym sosem sojowym i imbirem do przegryzania pomiędzy.

Jemy pałeczkami albo łapami, z widelcem nawet nie podchodzimy. 🙂