Nasza Miska – z daleka i bliska

Ciasto na pizzę – taką prawdziwą – jest czasochłonne, ale nie jest pracochłonne.

Warto spróbować, aby się przekonać, że prawdziwą pizze można zrobić również u siebie w kuchni.
Przy odrobinie wprawy, finalne, upieczone ciasto ma szansę mieć niewiele więcej, niż 1mm grubości! A jego smak i struktura pozostawia w tyle większość pizz, które dotychczas jedliście, nie wspominając o takich straszydłach jak te z Pizza Hut czy innych Domino’s. Jeżeli naprawdę się postaracie – i kupicie kamień do pizzy! – to przekonacie się, że najlepsza pizza jaką znacie – powstaje u Was w domu.

Składniki na dwie, duże pizze:

• 500 gr przesianej oryginalnej mąki do pizzy “Tipo 00” – taka mąka jest bez problemu dostępna w lepszych sklepach.
• 325 gr wody
• 7 gr drożdży (świeżych!)
• 10gr soli

Czytaj dalej…

Składniki:

• 300g mięsa wołowego
• 300g mięsa wieprzowego
• 5 szt cebuli
• 4 ząbki czosnku
• 2 łyżki ostrej papryki
• 2 łyżki łagodnej papryki
• 1 łyżka pieprzu
• 1,5 łyżeczki soli
• 2 łyżki natki pietruszki
• 1 łyżka oregano
• 1 łyżka tymianku
• 1 szt jajka
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Mięso mielimy, cebulę siekamy, a czosnek przeciskamy. Mieszamy wszystko razem, doprawiamy przyprawami, dodajemy jajko i proszek do pieczenia. Odstawiamy do lodówki na około 1h.

Wyjmujemy mięso lodówki i formujemy z niego jednakowej wielkości podłużne kiełbaski ( u nas wychodziło 55g na jedną sztukę).

Najwygodniej obtaczać ręce w mące, aby wygodniej się formowało i aby mięso nie przywierało do dłoni.

Gotowe kiełbaski smażymy, aż będą baaaardzo usmażone ;).

Można podawać z ryżem, puree ziemniaczanym  z wasabi (które opiszemy już wkrótce), tzatzikami, sosem czosnkowym lub ostrym sosem chili – sambal oelek. No i rzecz jasna – palinką.

Smacznego!

Składniki:

• 50g drożdży
• 550g mąki
• 70g rozpuszczonej margaryny do pieczenia
• 6 jajek
• 1/2 szklanki (125ml) mleka
• 2 opakowania (32g) cukru waniliowego
• szczypta soli
• 2 kostki smalcu
• słoik płatków róży w cukrze
• cukier puder do posypania

Drożdże rozrabiamy z mlekiem, dwoma łyżkami mąki i jedną łyżką cukru waniliowego. Odstawiamy do wyrośnięcia – zaczyn musi przynajmniej podwoić swoją objętość.

Dwa jajka i cztery żółtka! ucieramy z cukrem.

Do tego dodajemy wyrośnięty rozczyn, sól i mąkę.

Wszystko dokładnie mieszamy i wyrabiamy na jednolitą masę. Pod koniec wyrabiania dodajemy rozpuszczoną margarynę.

Gotowe ciasto odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Najlepiej wstawić do piekarnika nagrzanego do 50C, a samo ciasto przykryć wilgotną szmatką. W takich warunkach wystarczy mu około 30-40 minut.

Gdy ciasto podwoi swoją objętość, wyjmujemy i wałkujemy na około 2cm grubości placek.

Szklanką wycinamy krążki i odkładamy na bok.

Zostawiamy aby wyrosły (polecamy piekarnik – czas około 10minut).

Gdy podrosną, wyjmujemy, nadziewamy różą, i pozwalamy im dalej rosnąć (kolejne 10 minut w piekarniku).

W między czasie w garnku rozgrzewamy smalec.

Gdy osiągnie odpowiednią temperaturę pojedynczo wrzucamy pączki i smażymy – dosłownie po kilka sekund. Z dwóch stron, aż się staną rumiane.

Usmażony pączek odkładamy na papierowy ręcznik, aby odsączyć z niego nadmiar tłuszczu.

Przestygnięte posypujemy cukrem pudrem lub polewamy lukrem 🙂

Pleśniak – kruche ciasto z powidłami śliwkowymi i pianką

Składniki:

• margaryna do pieczenia
• 4 jajka
• 450g mąki
• 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1 szklankę cukru
• 1/2 szklanki cukru pudru
• 3 łyżki kakao
• słoik albo dwa powideł śliwkowych
• szczyptę soli

Jajka – na sam początek oddzielamy żółtka od białek.

Białka ubijamy z ze szczyptą soli, a pod sam koniec wsypujemy do piany pół szklanki cukru pudru.

Margarynę zagniatamy z mąką, proszkiem do pieczenia, szklanką cukru i 4 żółtkami.

Ciasto dzielimy na 3 części – jedną z nich mieszamy z kakaem. Wszystkie części wkładamy na godzinę do lodówki aby stwardniały.

Na blachę najpierw ścieramy jedną część białego ciasta, na to wykładamy powidła. Na powidła ścieramy na grubej tarce część ciasta wymieszaną z kakao, a na to wykładamy ubite białka. Na samą górę znowu ścieramy białe ciasto.

Całość pieczemy przez około 35 minut w 180C.

Smacznego!

Czyli jak zrobić coś z niczego.

Potrzeba:

• oliwę
• buteleczki
• dodatki 😉 – czosnek, rozmaryn, orzechy włoskie, papryczki chili…
• duuużo cierpliwości

Buteleczki myjemy, składniki kroimy tak aby przesły przez szyjki. Wrzucamy do butelek, zalewamy oliwą i odstawiamy do przegryzienia. Całkiem “szybko” 😉 bo po około 2 tygodniach oliwa powinna już zmienić smak na pożądany.

Takie oliwy stanowią doskonały dodatek do pizzy, kulek chlebowych, makaronów, grzanek, zup, salatek i wielu, wielu innych pysznych rzeczy.

• 600g schabu
• 2 szt cebuli
• 1 1/2 czerwonej papryki
• 8 szt pieczarek
• 3 ząbki czosnku
• lekko zmodyfikowany sos teriyaki (z połową ilości imbiru i cukru)
• 2 łyżki prażonego sezamu

Czytaj dalej…

Składniki:

Na ciasto:

• 500g mąki pszennej lub specjalnej do pizzy
• 250ml ciepłego piwa (tak, wiemy – paskudztwo)
• paczkę drożdży lub 1/8 kostki świeżych
• 1 łyżkę (tbsp) cukru
• 2 łyżeczki  (tsp) soli
• 1 łyżkę (tbsp) oliwy

Czytaj dalej…

Składniki:

• sos teriyaki
• pierś z indyka
• por
• czerwona papryka
• wykałaczki – takie dłuższe 🙂

Pierś z indyka myjemy i kroimy w kostkę – nie za grubą, nie na drobną. Paprykę myjemy i kroimy w kawałki wielkości naszej kostki z indyka. Pora myjemy I kroimy w ½ cm talarki.

Pokrojoną pierś kurczaka wrzucamy do miski i zalewamy sosem teriyaki – odstawiamy na 90 minut.

Gdy czas minie, zabieramy się za nadziewanie szaszłyków.

Na wykałaczkę nadziewamy po kolei – papryka / indyk / por / indyk / papryka / indyk / por/ indyk /papryka.

Przygotowane szaszłyki układamy w naczyniu żaroodpornym,

szaszłyki

polewamy sosem teriyaki, który został z marynowania, i wstawiamy do pieca.

Pieczemy około 40 minut w 180C, co jakiś czas polewając je sosem. Są bardzo słodkie, bardzo aromatyczne i palce lizać.

Można zjeść je same jako przekąskę lub jako danie obiadowe podając je z ryżem.

________

Z cyklu myśli luźne: Smak i konsystencja sosu bardzo pasuje również to zastosowania go do zrobienia “skrzydełek w miodzie”, co prawda bez miodu, ale smak podobny.

Istniejemy od 12 stycznia 2011, czyli miesiąc.

Odwiedziło nas w tym czasie przeszło 1200 osób.

W dniu dzisiejszym: 266

Na jednym z najbardziej poczytnych blogów kulinarnych (blog pana Piotra Adamczewskiego, publicysty tygodnika Polityka) blogowicze (Dorotolu, dziękujemy raz jeszcze!) piszą o nas tak:

„Onufry, piszę o [waszej] dobrze zrobionej stronie, o gotowości do eksperymentów, o pracowitości, pomysłowości o fantazji i poświęceniu, o otwarciu na nowe. To się zapowiada na wizytówkę współczesnej polskiej kuchni wychodzącej poza granice. To nie podlizywanie się (do Nemo), ale Twoja kreatywność można porównać z otwartością Nemo na kuchnie świata.”

Teraz najciekawsze: Google zapytane o „Nasza Miska” odnajdują nas na… pierwszej stronie, na piątym miejscu. Google.pl – podobno na czwartym miejscu, oczywiście też na pierwszej stronie.

Jak na miesiąc działalności – jesteśmy zaskoczeni i ogromnie zadowoleni. Postaramy się, aby to miejsce było coraz ciekawsze – bardzo dziękujemy za odwiedziny – i zapraszamy ponownie!

Zapraszamy na Facebooka!

Pod tym adresem znajdziecie nasz profil – jeżeli macie konto na Facebooku i klikniecie “Lubię to!” – bluehost do czego zachęcamy, rzecz jasna, to na Twoim profilu nasze przepisy będą pojawiały się automatycznie! Cóż za wygoda! ?