4 jajka od prawdziwej wiejskiej, biegającej i gdaczącej kury. Takie bez pieczątek i norm wielkości – jeżeli są z pewnego źródła, a nie od “wzbudzającej zaufanie starszej pani na bazarze”
4 pomidory o średnicy około 4 cm lub kilkanaście małych – ważne, żeby smakowały jak pomidory, a nie jak pianka budowlana, co jest standardem zimowym
1/2 małej cebuli
oliwa z oliwek
sól
pieprz
3 listki świeżej bazylii
listonic_type=’fooddrink’;listonic_theme=’addToShoppingList1′;listonic_content=’4 jajka od prawdziwej wiejskiej, biegającej i gdaczącej kury. Takie bez pieczątek i norm wielkości – jeżeli są z pewnego źródła, a nie od “wzbudzającej zaufanie starszej pani na bazarze” 4 pomidory o średnicy około 4 cm lub kilkanaście małych – ważne, żeby smakowały jak pomidory, a nie jak pianka budowlana, co jest standardem zimowym 1/2 małej cebuli oliwa z oliwek sól pieprz 3 listki świeżej bazylii’; document.write(” “);
W tym odcinku klasyka lektur szkolnych, czyli Kotlet Mielony. Postanowiliśmy go zrobić trochę inaczej, żeby był trochę ciekawszy i znacznie smaczniejszy ?
małą główkę czosnku (ja lubię dużo czosnku, można dać mniej)
pół papryki czerwonej
dobry przecier pomidorowy, 500g
natkę pietruszki, dwie – trzy łyżki
śmietanę, dwie łyżki
kieliszek białego wina wytrawnego
sól, pieprz
listonic_type=’fooddrink’;listonic_theme=’addToShoppingList1′;listonic_content=’ pół kilo krewetek tygrysich makaron tagliatelle oliwę – trzy, cztery łyżki masło – trzy łyżki małą główkę czosnku (ja lubię dużo czosnku, można dać mniej) pół papryki czerwonej dobry przecier pomidorowy, 500g natkę pietruszki, dwie – trzy łyżki śmietanę, dwie łyżki kieliszek białego wina wytrawnego sól, pieprz’; document.write(” “);
Mięso mielimy, cebulę siekamy na bardzo drobne kawałki.
W misce mieszamy mleko z bułką tartą, dodajemy sól, pieprz i pół łyżeczki startej gałki muszkatołowej. Mieszamy i dodajemy mielone mięso.
Na patelni rozgrzewamy masło i obsmażamy na nim cebulę. Gdy się zeszkli dodajemy do mięsa, mieszamy, a całość doprawiamy do smaku solą i pieprzem o ile jest taka potrzeba.
Z mięsa formujemy małe pulpeciki – najwygodniej jest obtaczać dłonie w mące, aby mięso nie kleiło się do rąk.
Gotowe pulpety smażymy na oliwie aż będą piękne i rumiane.
Ponieważ nie zawsze udaje się usmażyć wszystko za jednym razem, warto wcześniej rozgrzać piekarnik do 100C i przygotować naczynie żaroodporne, wtedy usmażone pulpety można schować w ciepłe miejsce i cierpliwie smażyć kolejne.
Wierzcie nam – w porównaniu do tych pulpetów, które oferuje Ikea – jest to inny świat i te wykonane wedle naszego przepisu je się z prawdziwą przyjemnością. Na talerz dorzucamy puree ziemniaczane z wasabi lub odrobiną chrzanu i małe ogórki konserwowe. Smacznego! 🙂
Czy ktokolwiek z Was oglądając Gwiezdne Wojny, zastanawiał się co oni tak naprawdę jedzą na Gwieździe Śmierci? Może konserwy, może weki zabrane z domu, a może zupki w proszku? Otóż nie! Makarony wcinają! i to jakie makarony…